GTX 690, potwór nad potworami

GeForce GTX 680 to za mało? W takim wypadku zawsze można pokusić się o dołożenie kolejnej karty graficznej, lub zwrócić swoje myśli w stronę GeForce'a GTX 690, który ma na pokładzie dwa układy GK104.

Tym samym kupując jedną kartę otrzymujemy wydajność zbliżoną do tej jaką uzyskalibyśmy w przypadku konfiguracji SLI złożonej z dwóch GeForce'ów GTX 680. O ile bowiem zegary w jedno-układowej grafice wynoszą 1006 MHz podstawy i 1058 MHz dla odnośnika Boost, GTX 690 będzie miał dwa układy graficzne pracujące z częstotliwością 915 MHz, w których przypadku parametr Boost określono na 1019 MHz. Niezmienione zostały za to warunki z jakimi pracuje pamięć - do każdego z układów przydzielono 2 GB pamięci, której częstotliwość wynosi 1502MHz.

Nvidia zdecydowała się połączyć obydwie grafiki przy pomocy mostka firmy PLX (warto dodać, że z podobnego rozwiązania korzystał Radeon HD 6990) kosztem własnego układu NF200. Powodem takiego wyboru był brak wsparcia dla PCI Express 3.0 w przypadku rodzimego rozwiązania. Do tego dostajemy 10-fazową sekcję zasilania, miejsce na dwie 8-pinowe wtyczki zasilające,TDP obliczone przez Nvidie na 300 W, oraz dwa niezależne radiatory wspierane przez pojedynczy wentylator.

GeForce GTX 690 w skrajnych przypadkach będzie 90% szybszy od GeFroce'a GTX 680, a jeżeli dla kogoś to nadal za mało, nic nie stoi na przeszkodzie (oczywiście poza kwestią finansową) do stworzenia konfiguracji SLI z dwóch dwu-układowych potworów.

W kolejce po własny egzemplarz GeForce'a GTX 690 można ustawiać się już 3 maja. Wtedy to na rynek powinna trafić pierwsza partia nowych kart. Cena? Dość zaporowa, bo jeżeli GeForce GTX 690 faktycznie będzie kosztował 1000 dolarów, użytkownicy planujący zatrzymać się na dwóch układach GK104, będą musieli dobrze przemyśleć, czy nie wybrać dwóch GeForce'ów GTX 680.